czwartek, 1 września 2011

Natan...

...Natanek Piotr. Ksiądz który przez ostatni okres czasu nie schodzi z łam mediów. Dzisiejszy Duży Format Gazety Wyborczej przyniósł kolejny artykuł o nim. Powinienem się cieszyć. Bo okładka w magazynie jest moja. Zdjęcie banalne ale ważne dla mnie bo to materiał fotograficzny który ma swoja historie. Właśnie związany z księdzem Natankiem. Nie zawsze był taki. A może zawsze tylko teraz swoje poglądy wypowiada mocno i dobitnie. A parę lat temu był cichy i spokojny. Był rezydentem w Bronowicach kiedy zorganizował dla parafian świecenie pokarmów na Wielkanoc. Jedyne święcenie w parafii !  Przyznam że to pierwszy raz mi się zdarzyło. Przyszli wszyscy parafianie. Ksiądz wygłosił modlitwę, kilka słów do parafian a później po poświeceniu poprosił mnie o zdjęcie grupowe. I zrobiłem zdjęcie kilkuset parafian z koszyczkami i jego w środku
Spotkałem go później w dużo mniej przyjemniejszych okolicznościach. Kiedy zmarł nagle mój kumpel Bartek to właśnie ks. Natanek na jego pogrzebie wygłosił piękne kazanie które do dzisiaj wywiera na mnie wrażenie. Było piękne, wypowiedziane przez osobę z niewątpliwą z charyzmą i pewnością w to co się mówi.
I dlatego dzisiaj kiedy czytam kiedy myślę o nim jest mi po prostu zwyczajnie przykro. On na pewno nie chciałby żadnej litości ani użalania się nad jego osobą. Ale nie jestem w stanie pojąć co stało się z akurat jego osobą.    

Ksiądz Piotr Natanek marzec 2005. Wielkanoc



P.s  Z jego hasłem które zawojowało internet " Wiedz ze coś się dzieje "  zgadzam się. I na pewno zgodzą się wszyscy rodzice którzy przechodzili wiek cielęcy i nastoletni swoich dzieci. To ważne żeby obserwować zachowanie  swoich pociech. Tylko po to ażeby później nie być zaskoczonym że nie zna się swojego dziecka.

2 komentarze:

  1. Całą sprawa z Natankiem wyskoczyła jak Filip z konopi. Wszystko zaczęło się od wiekopomnego YouTube i nagraniu z wykładu o opętaniach, demonach etc. Internauci napędzili tę machinę i się stało.
    Czytałam o nim sporo i widziałam sporo wywiadów z osobami jakie go znały. Pana opinia tylko bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że sam do tego wszystkiego nie mógł dojść. Może ktoś go podjudza? Nie mniej jednak, to on mówi i to on wychodzi do ludzi ze swoimi tezami i teoriami z gruntu śmiesznymi.
    Mimo zakazów władz kościelnych, dalej głosi swoje kazania, nie zważając na to, że jego nazwisko to negatywny argument godzący w honor Kościoła. Może o to mu właśnie chodzi? Nie wiem.
    Co zaś się tyczy "ps" to owszem, ale nie obserwować dzieci jak zwierzęta w zoo, ale interesować się nimi od samego początku - już od czasu kiedy raczkują, aż po okres kiedy wylatują z gniazda. Jak się czymś zainteresują, nie warto od razu negatywnie podchodzić do nowego hobby Stasia czy Basi, zrozumieć i poczekać aż samo minie. Każdy człowiek odnajduje siebie w czymś innym i lubi co innego...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Yumi ! Oczywiście że o to mi chodziło. Obserwacja nie jak w z.o.o bo to by nie miało sensu. Przez obserwacje rozumiem własnie interesowanie sie tym co młody robi czym sie interesuje i jakie ma problemy. I tak rozumiem to hasło. I zgadzam się z tobą ze nie było by7 Natanka gdyby nie internet. Zresztą sam zainteresowany o tym mówił niejednokrotnie ze jego msze za pośrednictwem internetu może oglądnąc nie jak Mszę kardynała tysiąc osób ale miliony.
    Pozdrawiam i dzięki za dobry wpis
    Maro

    OdpowiedzUsuń