czwartek, 1 listopada 2012

Dynie....

... to wspaniałe warzywo. Piękne i dostojne.  Ktoś wymyślił że to będzie  twarz Halloween. Ja nie jestem absolutnie fanem tej przygłupiastej zabawy , w naszych czasach podgrzewanych przez wszystkich Pr - owców wszelakiej maści firm handlowych. Właśnie usłyszałem że Halloween jest najbardziej i najszybciej rozwijającym się dniem handlu. Mówiąc wprost do naszych łbów w całym świecie włożono aby w tym dniu coś zakupić. Jeśli to dynia. Pochwalam  !! Jeśli jakaś durna maska - głupota bo pieniądze wydane bez sensu a dzieciak i tak tego kompletnie nie zrozumie. Przynajmniej u nas. Halloween wymyślono oczywiscie w Stanach ( jeszcze wtedy nie w Stanach ) jako złośliwe przeciwstawienie się katolickiemu Dniu Wszystkich Świętych. Mówiąc wprost chodziło o wyszydzenie święta katolików. Oczywiście dzisiaj nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek wyszydzaniem ( przynajmniej ja tak to odbieram bo dzieciaki kompletnie tego nie ogarniają ), za to ma dużo wspólnego z wydawaniem kasy. Jak pisałem jeśli na dynie to ok. Bo Halloween ma jedna dobra cechę. W naszym mięsożernym społeczeństwie odkryto że jest DYNIA  !!!. Raz do roku bo raz do roku ale jest. Żadne inne warzywo nie ma takiego PR - u,  takiej reklamy.. I dlatego kupuję dynie !! Nie dla Halloween ale dla piękna tego warzywa.

Dynie w Naszej Ukochanej Konserwie  31.10.2012 r.

te dynie były na pl. Imbramowskim...

    










A te juz w formie dekoracji przed knajpami...



3 komentarze:

  1. Uznaje dynię tylko jako warzywo.Odkryłam, szkoda że dopiero niedawno, jak jest doskonałe.
    A halloenowi mówię nie.)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż wydaje się, że nie jesteśmy odporni na zachodni PR i marketing. Szkoda, że lubimy cudze, nie doceniając swego :(
    Dzisiaj przy cmentarzu widok straganów z cukierkami mnie dobił.

    PS
    kilka słów na ten temat na http://czerwonaskarpeta.blogspot.com
    i proszę nie traktować tego jako spamu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie ksiądz z ambony krzyczał, że kto dynie wystawia przed dom to poświęca siebie i bliskich diabłowi. Amerykanie nic mądrego jeszcze nie wymyślili (oprócz przepisu na tycie), ale to Helołin, to nie są czasem nasze niegdysiejsze Dziady?

    OdpowiedzUsuń