czwartek, 20 maja 2010

Schronisko

Byłem w schronisku dla zwierząt przy Rybnej. Przyznam ze pojechałem tam na wezwanie Radia Kraków o dramatycznej sytuacji w schronisku, ze względu na powódź.. 300 metrów obok walczono z wyrwą w wale. Właściwie robota Syzyfa. Wiadomo ze jak wał rozmoknięty to żadna siła nie da rady. A jak wyleje woda nie ma ratunku dla 600 psów i kotów. Chwila była ostatnia. Właściwie szedłem sfotografować walkę na wale. Ale zobaczyłem ogromny korek na Księcia Józefa który powstał w pół godziny po wezwaniu radia. Policja i Straż Miejska były tak zaskoczone natłokiem ludzi z samochodami którzy przyjechali po zwierzęta że nie byli w stanie zapanować nad tłumem. A ludzie brali nawet po sześć psów aby tylko się nie potopiły. Dużą część wywieziono do stadniny koni skąd następnego dnia ludzie wzięli psy do siebie. Całe lata trwały akcje charytatywne, aukcje itp aby zainteresować mieszkańców bezdomnymi zwierzętami. I nic. Taka akcja powodowała skutek taki ze może kilka zwierząt znajdowała swojego nowego Pana. A ty takie zaskoczenie. To nic że pewnie po powodzi duża część tych zwierząt wróci do schroniska. Ale już teraz sporo ludzi deklaruje że zwierzęta zostaną na stałe u nich. A pracownicy schroniska mówią że jeszcze nigdy nie było tu takiej ciszy.
Wał przeciwpowodziowy utrzymano. Dzieki pomocy dużej ilości wolontariuszy.
I niech mi nikt nie mówi ze jak trzeba potrafimy zachować się jak ludzie.

Ratujemy zwierzęta






















 

12 komentarzy:

  1. I to jest budujące ... potrafimy jak trzeba ...

    OdpowiedzUsuń
  2. a przed wakacjami i tak wszystkie tu wroca i to jest rujnujace

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkie dzięki na tę relację. Za mało się mówi o dobrych ludzkich odruchach. Michał ma wprawdzie rację, że przed wakacjami schronisko sie zapełni, ale cieszmy się tymi uratowanymi zwierzetami teraz! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Michał! Więcej wiary w człowieka! Może ja jestem naiwna ale .....
    Po pierwsze - zwierzęta uratowane!
    Po drugie - może nie wszystkie wrócą ... !?
    Po trzecie - .............. :)
    Pozdrawiam optymistycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I ta relacja pozwala wierzyc w czlowieczenstwo. potrafimy czasami!

    OdpowiedzUsuń
  6. moze i wroca przed vakacjami - ale teraz sa w biespiece

    OdpowiedzUsuń
  7. Chociaż jakis pozytyw w tej beznadziejnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam w TV relację...byłam tak wzruszona...są ludzie dobrzy i kochający zwierzaki...to budujące! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite - nawet jeśli, tak jak mówicie część psów powróci - zaostały uratowane, być może mimo wszystko będą takie, które dzięki tej sytuacji odnalazły nowy dom.. ludzie naprawdę potrafią zmobilizować się i dokonać nimalże cudu.. okazać serce, kiedy wymaga tego sytuacja.. podczas powodzi, która miała miejsce kilka lat temu, wszyscy niemal mieszkańcy mojej rodzinnej miejscowości zorganizowali pomoc wielu poszkodowanym rodzinom - i był to prawdziwie bezinteresowny przejaw dobroci i chęcia niesienia pomocy..
    Pozdrawiam Cię Marku bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy oglądałam relację w tv w postaci foto-migawek, nie mogłam powstrzymać łez.
    Przyznaję, że ostatnio nie mam dobrego zdania o nas - LUDZIACH. Ale w tym momencie poczułam się winna takich myśli...
    Są jeszcze dobrzy ludzie, i warto w to wierzyć, choćby okazało się, że to jedynie garstka dobrych serc zalegająca w morzu bezduszności...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzieki Wam bardzo za komentarze. Sprawa oczywiście ma dalszy ciąg. jak dzisiaj podaje radio Kraków schronisko na powrót rozpoczęło działalność. Niestety dalej na Rybnej a wiec powtórka jak najbardziej możliwa. Ale duża część osób pozostawiła zwierzęta u siebie. Według schroniska na razie około 60 zwierząt zostało u swoich nowych Panów a dalsza cześć czeka u nowych opiekunów na dalsza adopcje.
    pozdrawiam
    maro

    OdpowiedzUsuń