niedziela, 13 lutego 2011

(Nie) Milczę

( Nie ) milczę i jem schabowe. Nie wiem czy to nie zaprzeczenie. Dla niektórych pewnie tak. Ale pocieszam się tym że większość ludzi biorących udział w dzisiejszym Marszu ( Nie ) Milczenia tez jedzą schabowe. A wzięło udział wiele, wiele, osób. Pani redaktor mnie pyta ile. Według mnie kilkaset osób. Ale ilość pewnie nie jest aż tak ważna jak gest wobec naszych " braci mniejszych " czyli kotów, psów, rybek, tchórzofretek i całego tego zwierzyńca domowego. Bo wobec każdego z nich może znaleźć się debilny właściciel dla którego zwierzę w domu jest po to aby wyładowywać swoje nastroje i stresy. Przeciw maltretowaniu, zabijaniu i w ogóle nieludzkiemu traktowaniu zwierząt ten marsz zorganizowano. I dobrze że przyszło tak wielu ludzi. Przynajmniej w ten sposób możemy zamanifestować swoje myśli i odczucia.

Marsz ( Nie ) Milczenia w Krakowie  13,02.2011 r.





















2 komentarze:

  1. Taka masa ludzi wyszła na ulicę,
    żeby potępić zło.
    Ostatnie przypadki bestialskiego traktowania zwierząt bardzo nas poruszyły.
    Kropla drąży skałę, dlatego super
    że takie akcje są organizowane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja ważna i potrzebna, a na okrasę Joanna Senyszyn, której jestem fanką :)

    OdpowiedzUsuń