To nie żadna ksywa, to nie żadne oznaczenie brata zakonnego czy siostry zakonnej, to nie żadne sekciarskie oznaczenie. No z tym ostatnim stwierdzeniem bym polemizował. Bo wyznawcy jazzu tradycyjnego, nowoorleańskiego są jak sekta. A OMB jest dla nich jak wyznanie wiary. Old Metropolitan Band , chyba najbardziej, w naszej Konserwie Krakowskiej, znana dixielandowska formacja. Gra od 1968 roku. Tyle nie żyje większość ich wyznawców. Bo będąc na ich cotygodniowych koncertach w Domu Plastyka na sali wcale nie ma tylko geriatrii. Młodych jest bardzo dużo, ale wyznawców w średnio - starszym pokoleniu też sporo. Sami o sobie mówią że z powodu wieku pewnie zajmie się nimi za chwilę IPN. Tylko kto na kogo donosiło i co. Puzon na klarnet, klarnet na bas a bas na sax ? Graja z taką energia że tańczący na parkiecie niekiedy wołają o przerwę. Tadeusz Oferta rznie na banjo, Ela Kulpa to zachwycający vocal, Ryszard Kopciuch to bas i konferansjerka, Ryszard Kwaśniewski to solo na klarnecie i saxie Do tego czasami Marek Michalak wirtuoz puzona. Oraz wielu innych muzyków grających sesyjnie. Graja co piątek w Domu Plastyka. Uprasza się o tańce i swawole w czasie koncertu. Gwarantuję wam że po trzech godzinach tej muzyki nie musicie chodzić na żadne aerobiki treningi czy joggingi przez następny tydzień.
Old Metropolitan Band w Domu Plastyka 04.03.2011 r.
Old Metropolitan Band w Domu Plastyka 04.03.2011 r.
Byłem wczoraj w Piwnicy Pod Baranami - rewelacja!!
OdpowiedzUsuń