... Szczawnickich, w ślad za Prezydentem RP Bronisławem przebywałem dzisiejszego miłego przedpołudnia. Pojechałem do Szczawnickich wód aby się przekonać jak wygląda Szczawnica po pięciu latach od momentu przejęcia Uzdrowiska przez spadkobiercę właścicieli Uzdrowiska. W 2007 roku spadkobierca byłych właścicieli Andrzej Mańkowski przejął ruinę w Szczawnicy. A teraz chciałem zobaczyć jak to wygląda. A tajnym planem było podglądniecie naszego Prezydenta RP Bronisława jak też teraz po dwóch latach zachowuje się przed kamerami. Jak się cofniemy na moim blogu ze dwa lata możemy zauważyć że było nie najlepiej.
Szczawnica wygląda przepięknie. Uzdrowisko wyrosło po tych dwóch latach na prawdziwa perełkę. Ale nie tylko samo Uzdrowisko. Ewidentnie widać współprace na linii właściciel Uzdrowiska - Miasto. Czyste ulice, odremontowane domki, ba całe uliczki które coraz bardziej przypominają dawny Szczawnicki sznyt po prostu pięknie. Niestety nie miałem czasu aby te myśli przelać na obiektyw , wiec postanowienie o przyjeździe na dwa dni w jesieni kiedy będzie jeszcze więcej kolorów.
A Prezydent RP. No nie powiem całkiem, całkiem. Może to zasługa braku kolegów po fachu ( bo co to za konkurencja 3 fotoreporterów razem wziętych, nawet nie było się z kim przepychać ) a może mojego stosunku do takich imprez, po tych latach latania po obsługach. Było dobrze.
Szczawnica wygląda przepięknie. Uzdrowisko wyrosło po tych dwóch latach na prawdziwa perełkę. Ale nie tylko samo Uzdrowisko. Ewidentnie widać współprace na linii właściciel Uzdrowiska - Miasto. Czyste ulice, odremontowane domki, ba całe uliczki które coraz bardziej przypominają dawny Szczawnicki sznyt po prostu pięknie. Niestety nie miałem czasu aby te myśli przelać na obiektyw , wiec postanowienie o przyjeździe na dwa dni w jesieni kiedy będzie jeszcze więcej kolorów.
A Prezydent RP. No nie powiem całkiem, całkiem. Może to zasługa braku kolegów po fachu ( bo co to za konkurencja 3 fotoreporterów razem wziętych, nawet nie było się z kim przepychać ) a może mojego stosunku do takich imprez, po tych latach latania po obsługach. Było dobrze.
W Szczawnicy od rana schodzili się kto mógł na deptak Szczawnicki przy kolejce...
... na obelisku pamiątkowym trzeba powiesić szarfę którą ściągnie prezydent...
... trzeba jeszcze nastroić smycki...
... a także przygotować prezenty dla Prezydenta - tacę serów zamiast chleba...
...oraz ołtarzyk na desce jako prezent osobisty...
... i już Prezydent Bronisław u wrót Szczawnickich - jak tradycja każe z dziećmi w strojach ludowych...
... po drodze do obelisku na deptaku jeszcze wiele, wiele rąk
... przy obelisku powitanie i sery...
... a także sprawdzenie pogody u górala...
... no to teraz obelisk pamiątkowy z płytą...
... a potem znowu wiele rąk i dzieci...
... jeszcze po drodze pozdrowić dzieci...
... a przed Dworkiem Gościnnym również ręce, no i oczywiście dzieci ...
... a Pan zrobi nam zdjęcie...
... ti ti ti ...
... w Dworku Gościnnym z miejscowymi góralami i góralkami ...
... no piękną macie tę Szczawnicę...
Jak już pisałem było dobrze. Oczywiście medialnej oceny na pięć nie daję ( bo to domena tylko Bogów ) ale naprawdę nie było zgrzytów, obracania się plecami, bezsensownych zachowań a poza tym nareszcie jesteśmy w miarę dobrze ustawiani i i możemy spokojnie popracować. Jeszcze żeby przy takich okazjach było nas tylu ilu u Wód Szczawnickich było by jak w raju. Ale chyba za dużo bym chciał.
Prezydent Bronisław Komorowski u Wód Szczawnickich 04.09.2012 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz