...i to się nadaje do prasy...: Ostatni taki tramwaj....

wtorek, 15 stycznia 2013

Ostatni taki tramwaj....

... wyruszył na torowiska Naszej Ukochanej Konserwy z Salwatora na Cmentarz Rakowicki. Poruszał się po trasie " dwójki " 6 - - cio osiowe wagony GT 6 z Norymbergi dotarły do nas z końcem 1994 roku. A z początkiem stycznia 1995 r. rozpoczęły 18 - letnią służbę w Naszej Konserwie. Pamiętam kiedy do nas dotarły i pierwszy raz do nich wsiadłem doznałem jakiego deja vu . Patrząc na ich drewniane siedzenia miałem wrażenie cofnięcia się do głębokich lat sześćdziesiątych kiedy to pierwszy raz jako maluch jechałem tramwajem z pętli na Rydla do kościoła na Lea na Pasterkę. Śnieg walił, tramwaj dzwonił, dziki tłum w tramwaju i bileter pytający o bilety. Tutaj też tak było. Siedzenia drewniane, dzwonki jak w kościele a motorniczy z powrotem wrócił do poczciwej nazwy wajchowy, bo w " kokpicie " same " wajchy " No ale Konserwa była biedna. Niemcy odstępowali tramwaje za " wdowi " grosz wiec darowanemu w zęby nikt nie zaglądał. A poza tym i tak nie było stać Konserwy na coś nowszego. Wiec tak przez 18 lat zżyliśmy się z wiecznym pohukiwaniem motorniczego aby nie stać na schodach bo fotokomórka nie puszcza tramwaju, ze ściskiem bo wagony wąskie i raczej ciasne, z drewnianymi i twardymi siedzeniami ( przynajmniej hemoroidów nie mieliśmy ) I tak się kolebały te wozy po naszych torach aż do dnia dzisiejszego, kiedy punktualnie o 12 z Salwatora Ostatni Taki Tramwaj ruszył w swój ostatki kurs nomen omen na Cmentarz Rakowicki...

Trzeba przyznać że prezencję miał...