... opanował dzisiaj Nasza Ukochana Konserwę. Niestety nie tylko dzisiaj. Od dłuższego czasu jak wychodzę z bloku na Azorach mam wrażenie mieszkania w familokach Bytomia. Smród kominowych spalin aż wierci w nosie. Niestety nie inaczej było dzisiaj. Poniewaz dzień nie fotograficzny żadnych spadających samolotów, polityków mówiących brednie czy też innych wydarzeń losowych , los skierował mnie nad brzegi modrej Wisły. No i zobaczyłem smog w najlepszej postaci na Alejach...
Pod Dębnickim z lekka odpuściło...
ale juz nad Wisłą załamanie...
Jedynie płaskie dzioby jakoś żyją...
A jeden to nawet do obiektywu pokazał dosadnie gdzie ma smog...
Niestety juz nad Wawelem norma...
No a pod Wawelem produkcja smogu na całego. Powinienem być zdziwiony jak to możliwe Ale w Naszej Ukochanej Konserwie juz niczemu się nie dziwię...
Postanowiłem pójść jednak do domu. To nie na moje siły... 16.01.2013 r.
Bez przesady z tymi familokami w Bytomiu, przecież powietrze na Śląsku jest dużo czystsze niż to, co (dosłownie) widać w Krakowie.
OdpowiedzUsuńteraz Tak. Wtedy kiedy ja jeździłem 90 lata smród był tylko ciut większy niż Na Azorach. A teraz zwalili wszystkie zakłady, robi nie ma co to i powietrze czystsze !
OdpowiedzUsuńto głównie mgła i wilgoć a nie smog - poza miastem też tak jest, a z tym smrodem to bardziej wina samochodów! choć i spalania śmieci w piecach też, świetnie widać "czapę" nad krakowem z Wieliczki (Sierczy)
OdpowiedzUsuń- całe lato i wiosna i jesień hihihi - w bezwietrzne dni, fotki mogą być ciekawe, ale to tak rano - ok 7.00, - mam takie widoki codziennie
Dyskusji nie podejmuje. Wilgoć nie wilgoć smog nie smog jakbyś tam był to byś czuł. A zdjęcia nie o 7 tylko 14 i zaprawdę
OdpowiedzUsuńpowiadam Ci smród jak w Bytomiu !