piątek, 22 kwietnia 2011

Grób...

... Pański. Inaczej zwany Bożym Grobem. Najmądrzejsza encyklopedia świata, matka Wikipedia, mówi że zwyczaj pochodzi z Palestyny. W Polsce od XVI wieku. Tradycyjny Grób to figura zmarłego Jezusa i Monstrancja przesłonięta welonem. Tyle tradycja. I tylko tyle. Od wielu lat szczególnie w latach 90 - tych Grób Pański jest również dla wielu,  przedstawieniem różnych sytuacji społecznych, politycznych w jakim aktualnie jest nasze Państwo. Dlatego też z duszą na ramieniu poszedłem na prezentacje Grobu Pańskiego u Pijarów. Tego najbardziej znanego w naszym mieście. Z duszą na ramieniu bo przecież w ciągu roku przeżywaliśmy sytuacje niezwykłe, które nie zdarzają się co roku. Oczami wyobraźni... nie nie będę pisać co widziałem. Zbyt przykre.
No i była sensacja a właściwie jej nie było ale właściwie była. Nie było bo nie było samolotów, strug lejącej się wody czy premiera i prezydenta w klatce, i jednocześnie jest sensacja. Bo Grób Pański u Pijarów w tym roku zmusza do myślenia. I to bardzo intensywnego myślenia. Bardzo, bardzo intensywnego myślenia aby go odczytać. Oczywiście daje to możliwość do głębokich refleksji na temat tego co widzimy. A również setki interpretacji co miał artysta na myśli. Projektant Łukasz Murzyn stwierdził że jest to alegoria śmierci tryumfującej i śmierci pokonanej. No może. Każdy jak pisałem widzi własnymi oczyma i widzi to co widzi. Zastanawiam się tylko jak to będzie kiedy krakowianie wejdą do krypty i będą się modlić przed Grobem i co też im w głowach będzie się kłębiło.

Grób Pański w krypcie OO. Pijarów w/ projektu Łukasza Murzyna 21.04.2011 r..











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz