Światło było zawsze elementem Bożego Narodzenia. I w sensie duchowym i w sensie wizualnym. Nie wiem odkąd datuje się tradycja ozdabiania domów z okazji świat, pewnie jest to jakiś anglosaski zwyczaj który my na wschodzie przejęliśmy bezkrytycznie. W tej chwili całe wsie rywalizują kto bardziej bogato rozświetli swoja chałupę. Podobnie jest w miastach. Co prawda tutaj podobnie zresztą jak u prywatnych właścicieli decyduje budżet ale nawet w ramach przeznaczonej kasy można zrobić coś ciekawego. Od wielu lat fotografuję to co robi nasza ukochana Konserwa ( czytaj Kraków ) I muszę przyznać ze w tym roku jest bogato choć podobno wydano mniej. Jest bogato ale i ciekawiej i chyba ładniej niż w zeszłych latach. Szczególnie pięknie wyglądają dwie najważniejsze ulice Podgórza Kalwaryjska i Limanowskiego, dużo gorzej ze względu na małe elementy oświetleniowe wygląda ulica Piłsudskiego. bardzo ładnie w tym roku wygląda Mały Rynek natomiast zapewne hitem jest oświetlenie trzech ostatnich starych Rubin na Rynku. Opatulenie je światełkami i soplami robi duże wrażenie na przyjezdnych. Ogólnie nie jest źle. Było dużo, dużo gorzej. Pięknie prezentuje się Most Piłsudskiego gdzie oświetlenie wraz z odbijającą się łuną w Wiśle tworzy obrys ogromnej ryby.
Oprócz zdjęć Simon & Garfunkel duet idealny w Cichej nocy z odgłosami komunikatów policji i miasta.
Kraków na Święta Bożego Narodzenia w 2010 r.
Czuję się zachęcona do spaceru :) Pozdrawiam ciepło i migotliwie (w nawiązaniu do świątecznych światełek).
OdpowiedzUsuńjest pięknie ;) tez kiedyś się przejdę tylko niech choć ciut cieplej się zrobi żeby aparat nie przymarzał do ręki ;p
OdpowiedzUsuń