niedziela, 17 kwietnia 2011

Lipcoki...

...palmy i prezydent w tle. Jeśli jakiegoś Lipniczanina lub Lipniczankę obraziłem Lipcokiem to przepraszam ale bardzo mi się podoba to określenie. Właściwie wszystko w tytule. Trzeba było jechać do Lipnicy bo jak powszechnie wiadomo aby prezydent  z  Lipcokami mógł pójść w procesji - pracować musi ktoś.Oczywiście bez przesadyzmu - to nie pogoń za chlebem naszym powszednim ale wrodzone geny obowiązku do spełnienia, spędziły do tego jednego z najstarszych miasteczek małopolskich, media z pół Polski. Konkurs Palm Wielkanocnych z  prezydentem  w tle, gdzieś tam przemierzał ze swoja palmą, był nawet na Mszy Świętej. Ale z całej wizyty media w godzinach największej oglądalności poświeciły po 10 cennych sekund, a wiec wszystko w naszych oczach i obiektywach. A ponieważ w zeszłym roku robiłem palmy od strony wykonawców i stawiania to dzisiaj popatrzyłem trochę szerszym okiem, na boki i balony które uwielbiam. Bo jak nie kochać fruwające traktory, samoloty czy inne tego typu pomysły na balon nad głowami szacownego prezydenta. A poza tym z szacunku dla pracy kolegów również zdjęcie Wielkanocnego biura prasowego. Acha i jeszcze na koniec arsenał przygotowany zapewne na wizytę prezydenta.

Para Prezydencka w Lipnicy Murowanej. Niedziela Palmowa 17.04.2011 r.


























  


   

8 komentarzy:

  1. Ja niestety z przyczyn niezależnych odemnie nie mogłem się wybrać do Lipnicy, ale za rok postaram się tam być, oczywiście z apartem.
    Zdjęcia dobrze oddają klimat niedzieli palmowej w Lipnicy Murowanej.
    Z przykrością zauważyłem, że na kramach zaczyna brakować prawdziwych zabawek odpustowych, takich jakie pamiętam z dzieciństwa. Teraz niestety króluje chiński kicz.
    Mam info na temat palmy, która wygrała konkurs. Najwyższa palma miała 30,13m. ; jest to nowy rekord, palmę zrobił Zbigniew Urbański z Lipnicy Murowanej.
    Pozdrawiam serdecznie Janek F.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta palma miała 36 metrów. Była najdłuższą palma jaka Urbański zrobił. I jak co roku mówi ze więcej się nie da. W zeszłym roku jak zrobił palmę 35 m i chyba 13 cm tez kat mówił. Nie dziwie mu się jak ja stawiali w zeszłym roku myślałem ze się złamie. W tym chyba ze względu na bezpieczeństwo prezydenta postawiono tylko jedna powyżej 30 metrów. W zeszłym roku było ich więcej

    Maro

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wyprowadzenie mnie z błędu.
    Ciekawe czy rok, uda mu się zrobić większą palmę?

    Jano

    OdpowiedzUsuń
  4. To jako prawie Lipniczanka dopowiem ...
    Od kilku lat, gmina oraz proboszcz pilnują, żeby na rynku w niedzielę palmową było tylko rękodzieło i wyroby regionalne (żywność).
    Chińszczyzna została zepchnięta na boczne uliczki.
    Jeszcze brakuje ciekawych kramów, ale z roku na rok jest coraz lepiej...
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiu !

    Bardzo ci dziękuje za komentarz tym bardziej cenny bo prawdziwy. Faktem jest ze chińszczyzna zepchnięta jest do uliczek. Oczywiście jeśli za niedługo okaże się ze nasza wspaniała i jedyna kiełbasa Polska jest produkowana Madin in China tez ja zepchniemy. A wszystko przed nami. Napisz mi czy ty jako Lipniczanka tez uważasz że stwierdzenie " Lipcoki " jest obraźliwe. Bo mnie bardzo sie podoba.
    Maro

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze słyszę :-) Lipcoków nie znałam, skonsultuję w weekend świąteczny na miejscu.
    Serdeczne Pozdrowienia - i Wesołych Świąt
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Z pewnego źródła :
    Lipnicoki ...
    Tak sami o sobie mówią Lipniczanie ... I nie jest to określenie obraźliwe.
    Lipcoków nikt nie znał :-)
    Pozdrowienia
    Asia

    OdpowiedzUsuń