poniedziałek, 18 marca 2013

Krzyż...

... poniesiono  po raz kolejny trasą Akademickiej Drogi . Lubią na nią chodzić bo i rozważania ciekawe a i kontekst Naszej Ukochanej Konserwy nie do pogardzenia. W tym roku " Drogę " przechodziliśmy nietypowo bo w warunkach absolutnie zimowych ( pewnie w wieloletniej tradycji taka pogoda już była ) ale w ostatnich latach raczej lało, była wiosna a tu mróz i śnieg.   Miało to dobre strony bo nie było zbyt dużo ludzi na Rynku, co zawsze powoduje pewne problemy ( rozłożone stoliki w ogródkach które muszą być na ten czas zamykane ) setki turystów z pytaniami : a co to , a po co to, a dlaczego ( w tym roku też zauważyłem Japończyków fotografujących się na tle krzyża )  , no ale było rzeczywiście mocno rześko. Oprócz tradycji która mi każe chodzić " Akademicką... " co roku, był jeszcze jeden powód. Otóż rozważania do " Drogi ..." napisał ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier. Nazwisko trudne do wypowiedzenia, ale ostatnio bardzo głośne z powodu wypowiedzi na temat in vitro, bruzd itp. Interesowało mnie co też ten ksiądz powie w swoich rozważaniach na Wielką Noc.  Na szczęście żadnej polityki, żadnych tematów które mógłbym powiedzieć kontrowersyjne. Oczywiście mówię w swoim imieniu i swoim odbiorze. Cz ktoś te krótkie i bardzo spójne rozważania odbierał inaczej - nie wiem.  Ja w każdym bądź razie nie dyskwalifikuję nigdy żadnego człowieka tylko na podstawie dziennikarskich doniesień czy też gadania wyrywanego z kontekstu większej wypowiedzi. W każdym razie " Akademicka Droga Krzyżowa " pod przewodnictwem Biskupa Grzegorza Rysia przeszła spokojnie i sprawnie. Zakończyła sie tradycyjnie pod Oknem Papieskim.
Ja Krzyża nie niosłem. Bo noszę go każdego dnia jak każdy. Niestety z przerażeniem stwierdzam że coraz mi bliżej do tego szóstego krzyża. Mam nadzieje ze z pomocą Bozi dam rade !

Pozdrawiam.

Akademicka Droga Krzyżowa na ulicach Naszej Ukochanej Konserwy 17.03.2013 r.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz