poniedziałek, 25 marca 2013

W Sierakowie...

... stoi Dwór. Piękny neoklasyczny Dwór Szlachecki. Dzieki właścicielom którzy w zakupionej ruinie widzieli oczami wyobraźni jak będzie wyglądał , dzisiaj Małopolska ma niezwykłą perełkę. W zeszłym tygodniu uczestniczyłem niejako w prasowej premierze odbudowanego i odrestaurowanego Dworu.
Historia tego miejsca sięga  XV wieku. To wtedy zostaje nazwa Sieraków po raz pierwszy wymieniona w dostępnych historycznych dokumentach. Przez kilka setek lat właściciele zmieniali się wraz ze zmianami w zabudowie tego miejsca. Na dłużej Dwór przeszedł w ręce rodziny Przychockich w roku 1798. To oni nadali mu kształt mniej więcej dzisiejszego Dworu. Nie zachowała się dokumentacja architektoniczna z tego okresu. W połowie XIX wieku właściciele przeprowadzili gruntowne zmiany. Nowa budowla otrzymała nietypową bryłę. Dwór rozbudowywany był jeszcze z końcem XIX i początkiem XX w. Dwór otrzymał skromne cechy późnoklasycystyczne, podkreślone portykiem z tarasem przy podjeździe oraz portykiem z wykuszem przy elewacji ogrodowej.W czasach międzywojennych właścicielem Dworu  był niejaki Władysław Kucharski. Minister w rządzie Witosa, biznesmen i mówiąc wprost hulaka. Po aferach rządowych przenosi się na stałe do Sierakowa i prowadzi gospodarstwo oraz fabryczkę na Zabłociu w Krakowie. Ale najlepiej mu wychodzi przegrywanie w karty całego majątku. Tuż przed wojną nie ma nic. Majątek za długi przejmuje Bank a to co mu pozostaje przeżyna w pobliskich żydowskich szynkach. Dzisiaj co poniektórzy znając historię późniejszą uważają go za proroka mającego pewne cechy geniuszu. Przepił cały majątek tuż przed zawieruchą wojenną a przede wszystkim przed konfiskatą komunistów. Lepiej chyba coś z tego mieć choćby przyjemność w kartach niż nic.  W czasie okupacji Dwór również zapisał się na kartach historii. Był pewnego rodzaju oparciem w zaprowiantowaniu się okolicznych partyzantów a w chwili próby dzierżawiący dwór udzielili schronienia rotmistrzowi Pileckiemu który tak pięknie wpisał się na karty naszej historii. 
Po wojnie Dwór przechodzi kolej rzeczy jaką przechodzą prawie wszystkie Dwory Polskie. Przejecie przez państwo, urządzenie w nim ośrodka kolonijnego a także przeprowadzanie nieszczęsnych remontów które doprowadzają do pozbycia się na zawsze ducha dworu. Wyrzucono stare stropy, piece wprowadzono socjalistyczny ład w formie i treści. Na zewnątrz niby Dwór wewnątrz pełen socjalizm. I tak to trwało do 1988 roku kiedy to tuż przed Nową Polską dwór przechodzi na własność Uzdrowisk Krakowskich które na kolejne 10 lat organizuje tam szpital uzdrowiskowy. Aż wreszcie to co pozostało z Dworu Uzdrowiska p[ustanawiają sprzedać. A to co pozostało to nieszczęsna ruina. I wtedy w historię Dworu w Sierakowie zaczynają wpisywać się Karolina i Paweł. To oni zdecydowali się na ciężką drogę, najpierw prawna ( przetarg publiczny ) później całe korowody z rozbudową i remontem budynku. Trzeba było mieć mnóstwo samozaparcia aby się nie załamać.
Dzisiejszy Dwór w stosunku do tego który zastali, ma nadbudowane jedno piętro. Właściwie zrobili to co mieli zrobić jeszcze Przychoccy kiedy rozbudowywali Dwór w połowie XIX wieku. To co oni nie zdążyli zrobili Karolina i Paweł.

Dzisiejszy Dwór w Sierakowie to piękny Hotel i miejsce do organizowania konferencji, spotkań firmowych a także miejsce dla nowożeńców i ich wesela. Jest również miejscem gdzie właściciele będą rozwijać działalność winiarska. Nie w sensie winnicy ale profesjonalnych degustacji, szkoleń dla winiarzy i spotkań ludzi owładniętych winiarstwem.

Dwór w Sierakowie przywitał nas zgoła zimową pogodą. Miało być przedwiośnie a my mieliśmy zimę. Ale i tak jest piękny. Tak wygląda od podjazdu na froncie...



Przed wejściem oczekuje nas lampka wina i przemili właściciele Karolina i Paweł...



Recepcja Dworu skromna ale bardzo elegancka...



Hotel posiada 60 miejsc w standardzie czterogwiazdkowym , 27 pokoi.

 

W całym Dworze odczuwa się odbudowę " Ducha " Szlacheckich Dworów Polskich...




Sala klubowa z barem wykonanym z pięknych klepek beczkowych...


Ogromna sala konferencyjno - balowa...


No i to z czego zapewne będzie słynął w następnych latach Dwór w Sierakowie : piwniczka z winem ! To świetne miejsce do przeprowadzania degustacji win...




Paweł zaserwował nam świetne wino Juana Carrau  z Urugwaju...




Na zakończenie sala restauracyjna...


... no i na deser znakomita gruszka w jagodowym kompocie z sorbetem cytrynowym...


A w międzyczasie nad Sierakowem zaświeciło piękne słońce...


I nie było by tego wszystkiego gdyby nie para właścicieli Karolina i Paweł. A ta Pani z prawej to znakomita brytyjska dekoratorka wnętrz która zaprojektowała wystrój Dworu dzięki któremu powoli dwór odzyskuje zatraconego Ducha. I na pewno odzyska go !!!



W Dworze byliśmy niestety przy kiepskiej pogodzie. Ale tam trzeba pojechać o każdej porze roku. Zapewne najpiękniej Dwór wygląda na wiosnę i jesienią kiedy kilku hektarowy ogród zamienia Dwór w piękną kolorowa bajkę !!!

Dwór w Sierakowie 20.03.2013 r.

1 komentarz:

  1. Jeśli jesteś zainteresowany w tej dekoracji, można odwiedzić moją stronę www.phoeberyrko.com

    OdpowiedzUsuń